Matki alienatorki wszystkich krajów, łączcie się!

Końcówka kampanii prezydenckiej odznacza się tym, że wszyscy kandydaci i kandydatki chcą zrobić wszystkim dobrze, i byłoby to nawet dobre, gdyby nie to, że: a) dr House miał rację twierdząc, że wszyscy kłamią; oraz b) w uprawnieniach prezydenta nie leży zazwyczaj to, co obiecuje swoim potencjalnym wyborcom załatwić. Ponieważ często zarzucacie mi, że nie lubię… Czytaj dalej Matki alienatorki wszystkich krajów, łączcie się!

Rodzicielstwo naprawcze, czyli jak zachować honor … oprawcy

Słyszeliście o małżeństwie naprawczym? Matrimonio riparatore? We Włoszech bardzo długo funkcjonowało przewrotne i cyniczne prawo mówiące, że ślub z gwałcicielem zdejmuje z kobiety odium wstydu. Tak, z kobiety, nie z gwałciciela. Przecież nikt nie sprawdzał dziewictwa gwałciciela. Gwałt był przestępstwem przeciw moralności publicznej. Czyt. raził społeczność w oczka, często religijnie, mafijnie czy po prostu patriarchalnie… Czytaj dalej Rodzicielstwo naprawcze, czyli jak zachować honor … oprawcy

Kobieta czy człowiek?

Kiedy się urodziłam, pewien znajomy moich rodziców, szanowany w społeczności doktór (sic!), zapytał moją mamę, zaglądając ciekawsko do wózka: „To kobieta czy człowiek?”. I chyba tu mogłabym skończyć ten tekst, bo nic się nie zmieniło. No dobra, nie skończę. Ale pamiętajcie: nic się nie zmieniło. Chyba, że na gorsze. Moje dziecko miało to szczęście, że… Czytaj dalej Kobieta czy człowiek?

Remisja

Wszystko kiedyś mija, nawet najdłuższa żmija – powiedziała mi jakiś czas temu pewna osoba. Mojej żmii było wtedy daleko do końca, ale wzięłam sobie te słowa do serca i czekałam, aż staną się ciałem (a najlepiej zwłokami żmii). I kiedy nagle, po wielu latach (w moim przypadku pięciu bitych latach), coś się zmienia, z początku… Czytaj dalej Remisja

Qchnia polska

Witamy wszystkie Panie, całujemy rączki spracowane w kuchni i podczas wycierania dziecięcych zadków. W dzisiejszym odcinku programu „Qchnia polska” pokażemy kuchnię sądową, a dokładniej zajmiemy się tradycyjną polską recepturą na to, jak urządzić kobietę, yyyy, to się wytnie, oczywiście chodziło nam o to, jak przyrządzić kobiecie tradycyjną polską potrawę. Nazywa się ona „Chujnia z grzybnią”… Czytaj dalej Qchnia polska

Mimikra

Od kilku tygodni żyję w narastającym strachu, ponieważ biologiczny ojciec mojego starszego syna zaczął się zachowywać jakby „lepiej”. Zanim powiecie, że to dobrze, przeczytajcie. Smutna prawidłowość jest taka, że ilekroć zachowywał się w sposób społecznie akceptowalny, było to preludium do jakiegoś innego, całkowicie nieakceptowalnego zachowania, którego ofiarą padałam ja, dziecko lub ktoś inny z mojej… Czytaj dalej Mimikra

Gang Olsena

… czyli o tym, że w Polsce definicja stalkingu zależy od pory jego wykonywania. Długo nazywaliśmy naszych stalkerów Gangiem Olsena. Żart ten miał nas bronić przed absurdalnością tego, co się działo. Gang Olsena był zabawny i oni byli zabawni. Gang Olsena był nieporadny i oni byli… Ale czy na pewno? Lubiliśmy tak żartować, śmialiśmy się,… Czytaj dalej Gang Olsena

Krajobraz po bitwie, czyli wsteczna propagacja błędu

Proces „o dziecko” trwał 4 lata (i coś mi mówi, że będzie dogrywka). Matka-alienatorka wydała grubo ponad 100 tys. PLN tylko po to, by zostało ustalone, co na wstępie: dziecko jest przy matce. Reszta to smutne collateral damage: kuratorki dla bio-ojca, kuratorki sprawdzające warunki lokalowe, trauma OZSS, grzywny, sprawy karne, stalking, PTSD, długa przerwa w… Czytaj dalej Krajobraz po bitwie, czyli wsteczna propagacja błędu

Przemiana

O magicznej maszynce sądowej, której tryby zmieniły matkę naukowczynię w matkę alienatorkę od kosmitów. Historia prawdziwa z cytatami. Kiedy przełamałam wstyd i zaczęłam mówić znajomym, że mam OZSS, patrzyli na mnie, jakbym przyznawała się do jakiejś wstydliwej choroby i ukradkiem szukali śladów opryszczki na moich ustach albo zastanawiali się, z kim „to zrobiłam”. Inni, bardziej… Czytaj dalej Przemiana