Na ofiarę mi pani nie wygląda

Między litością a resentymentem Co trzeba zrobić w Polsce, aby stać się ofiarą przemocy? Zazwyczaj nic. O przemoc bardzo łatwo. A co trzeba zrobić w Polsce, żeby zostać uznaną za ofiarę przemocy? Ooo, tu już trzeba zrobić bardzo dużo, trzeba się postarać, udowodnić (przemoc musi być „prawdziwa”), zasłużyć (przemoc nie może być za mała), trzeba… Czytaj dalej Na ofiarę mi pani nie wygląda

Mimikra

Od kilku tygodni żyję w narastającym strachu, ponieważ biologiczny ojciec mojego starszego syna zaczął się zachowywać jakby „lepiej”. Zanim powiecie, że to dobrze, przeczytajcie. Smutna prawidłowość jest taka, że ilekroć zachowywał się w sposób społecznie akceptowalny, było to preludium do jakiegoś innego, całkowicie nieakceptowalnego zachowania, którego ofiarą padałam ja, dziecko lub ktoś inny z mojej… Czytaj dalej Mimikra

Gang Olsena

… czyli o tym, że w Polsce definicja stalkingu zależy od pory jego wykonywania. Długo nazywaliśmy naszych stalkerów Gangiem Olsena. Żart ten miał nas bronić przed absurdalnością tego, co się działo. Gang Olsena był zabawny i oni byli zabawni. Gang Olsena był nieporadny i oni byli… Ale czy na pewno? Lubiliśmy tak żartować, śmialiśmy się,… Czytaj dalej Gang Olsena

Ale kino

            Kiedy nasze dzieci chcą obejrzeć film w kinie, telewizji lub na streamingu, zazwyczaj sprawdzamy kategorię wiekową, zanim się zgodzimy. Bo w końcu po coś te kategorie są, prawda? Kto ma w domu sześciolatka, który się targuje, że wolno mu obejrzeć 7+, a kto dziesięciolatkę twierdzącą, że 12+ to coś dla niej, nie wspomnę już… Czytaj dalej Ale kino

Krajobraz po bitwie, czyli wsteczna propagacja błędu

Proces „o dziecko” trwał 4 lata (i coś mi mówi, że będzie dogrywka). Matka-alienatorka wydała grubo ponad 100 tys. PLN tylko po to, by zostało ustalone, co na wstępie: dziecko jest przy matce. Reszta to smutne collateral damage: kuratorki dla bio-ojca, kuratorki sprawdzające warunki lokalowe, trauma OZSS, grzywny, sprawy karne, stalking, PTSD, długa przerwa w… Czytaj dalej Krajobraz po bitwie, czyli wsteczna propagacja błędu

Zielarka

Na mocy definicji: Mediacja jest sposobem rozwiązywania konfliktu, w którym biorą udział skłócone strony i mediator. Jest dobrowolną, poufną metodą rozwiązywania sporu, w której strony konfliktu lub sporu, z pomocą bezstronnego i neutralnego mediatora, samodzielnie dochodzą do porozumienia. Tymczasem w Polsce nie zachodzi przede wszystkim okoliczność dobrowolności, bo – umówmy się – mało która ofiara… Czytaj dalej Zielarka

Mścicielki, donosicielki, intrygantki, arogantki – ja wszystkie Was dyletantki odwołać chcę

Jest sobota, początek lata, stoję z dzieckiem w najbardziej turystycznym i nasłonecznionym punkcie naszej miejscowości i czekam. Na kuratorkę i biologicznego ojca mojego dziecka, aby “wydać dziecko”. Dlaczego tak? Dlaczego smażymy się w tym skwarze, na oczach przechodniów?Dlatego, że sąd w swej mądrości i majestacie uznał, że skoro biologicznemu ojcu dziecka nie udało się przez… Czytaj dalej Mścicielki, donosicielki, intrygantki, arogantki – ja wszystkie Was dyletantki odwołać chcę

Alimenty i inne prezenty

Ile trzylatek może zjeść? – pyta sędzia nr 3 (która na innych rozprawach lubi powtarzać „sądu to nie obchodzi” i to właśnie jej zawdzięczamy tytuł tego bloga, ale na wszelki wypadek jej o tym nie poinformuję ;p) tonem znudzonego kelnera z dowcipu z brodą. Klient mówi, że w jego zupie jest mucha, a kelner odpowiada,… Czytaj dalej Alimenty i inne prezenty

Dobre rady

Dzwoni do mnie przyjaciółka i mówi „do sądu ubierz się zgrzebnie i płacz, makijaż na pandę i zawodzenie, łzy, łzy, łzy”. Inna: „ani jednej łzy, pokaż, jaka jesteś twarda, a z ciuchami to na bogato, by budować pozycję”. Kolejna: „mów, że nie masz pieniędzy, nie pracujesz, z mężem masz rozdzielność i żyjesz z 500 plus”.… Czytaj dalej Dobre rady

Komisariaty & sanitariaty

Szkoda, że nie można robić zdjęć na komisariatach. Mój Instagram byłby wtedy bardzo popularny. Mój mąż po powrocie z krakowskiej piątki powiedział z przestrachem, że musiał się tam wysikać. Zapytałam, czy podniósł deskę butem. „Nie było deski” – usłyszałam w odpowiedzi. Sama spędziłam tam wiele godzin. W mojej pamięci wyrył się czerwiec 2021, gdy pielgrzymowałam… Czytaj dalej Komisariaty & sanitariaty